Wrocław jaki jest każdy z nas wie. Prawie każdy był i widziała a jak nie był to i widział zdjęcia. Ja z racji tego że pochodzę z miejsca które od Wrocławia jest oddalone o 60 km byłam w nim dziesiątki razy. Wiadomo w dzieciństwie zwiedzało się ZOO, szkolne wycieczki zabierały nas do festyny naukowe a harcerskie rajdy czy zloty są we Wrocławiu na porządku dziennym. Raz nawet na jakimś zlocie udało mi się przepłynąć Odrę ;) A teraz jeździ się tylko po to żeby pospacerować. Ale najczęściej odwiedzałam chyba Dworzec Główny bo ilekroć gdzieś jechałam to właśnie tam miałam przesiadkę.
Pokonać lęk i wejść na wieżę - bezcenne.
Ostrów Tumski.
Im bliżej dworca tym gorzej.