Każdy posiada jakieś hobby. Gdzie pasję w życiu ma się tylko jedną i raczej niezmienną to zainteresować można mieć kilka i mogą się nam one od czasu do czasu zmieniać. Ja zainteresowań mam kilka i podzielę się nimi z Wami.
Mania kupowania kolczyków. Przez ostatnie 5 lat wydałam tyle na kolczyki, że w sumie dobrą wycieczkę za to mogła bym sobie za sponsorować. Niestety dnia dzisiejszego moja kolekcja nie jest ogromna gdyż kolczyki mają to do siebie, że się gubią. Ostatnio zgubiłam swoje ulubione (znalezione fakt faktem wraz z portfelem w centrum Frankfurtu) i jest mi dość przykro bo wiem, że takich samych już nie znajdę.
Za te zapłaciłam 10 zł w drewnianej budce gdzieś na Krakowskim Rynku. Jedne z ulubionych.
Te których ostrość nie złapała to moje najmłodsze dzieci kolekcji. Cena normalna 5 euro, obok cena z złotówkach 25 zł. Aż że w Niemczech wieczne wyprzedaże kupiłam je za 1 euro. Sądzę, że w Polsce nikt by ich nie przecenił na 4 zł.
Aniołki ;) Zostały stworzone z modeliny przez moją koleżankę ze szkolnej ławki czasów Liceum.
Ostatnio zaczęły podobać mi się małe, drobne kolczyki. W Primarku widziałam 10 par za 3, 50 euro więc się skuszę ;)
Te zostały zrobione z ceraty.
Całujących się kupiłam za pieniądze ze swoje pierwszej Polskiej wypłaty. Były też rowerki ale wyparowały.
W czasach Gimnazjum w kręgach harcerskich modne było noszenie spinaczy ;D Wiem, dość drastyczne. Moje zazwyczaj były w paski i miały jeszcze dodatki. Tutaj widać kuleczka się już starła.
Złota oraz srebra nie lubię. Może inaczej - złotem nie lubię być obwieszona a na prawdziwe srebro mam uczulenie co jest dość mało spotykane. Jedyne złote dodatki to prezenty z 18tych urodzin. Zakładane na rodzinne uroczystości.
Wisiorek. Cena 7 euro w złotówkach było napisane 29 zł (NIGDY nie dała bym za to w Polsce tyle kasy) a że w Niemczech wyprzedaże zapłaciłam 1 euro.
Kiedyś takich miałam z 15. Teraz posiadam tylko jedną i to sklejoną kropelką ;)
Tym włosy może miałam spięte raz - ale i tak ją lubię ;)
Też pozostałość sprzed kilku lat.
Tego jest zawsze mało! Będąc w Primarku kupiłam 50 sztuk za 3 euro co a żeby je mieć i mieć aczkolwiek i tak kilka już zniknęło.
A to nie jest moje ale mam i nawet czasem zakładam.
Sweet focia z 3 klasy gimnazjum ;)
Teraz mam cel - - znaleźć kolczyki "matrioszki" ! ;)
PS. Idę sobie dzisiaj chodnikiem a tutaj zwinięte leży 45 euro i czeka aż je podniosę. I ktoś mi powie, że pieniądze nie leżą na ulicy. A do osobnika które je zgubił : "Es tut mir leid" ;)