środa, 29 maja 2013

Hannover- różności.

                              Nowy Ratusz. 








                              Jezioro Maschsee. 





środa, 22 maja 2013

Hannover Centrum.

Centrum 1. 

Centrum 2. 


Der Kröpcke . 

Stare  Miasto.      



 Stare Miasto .      







czwartek, 16 maja 2013

Neustadt am Rübenberge.

Krótko, szybko.... 
Zdjęcia z miasteczka gdzie pracuję. Na więcej nie mam chęci ani siły ;) 





piątek, 10 maja 2013


Nie mam siły, kurcze nie mam nawet chęci.

Zdjęcie jak zawsze zrobione przypadkiem telefonem. Jadąc pociągiem do pracy chciałam uchwycić mgłę która uniemożliwiała widok z okna, nie było widać nic. A że wzdłuż torów posadzono drzewa to już inna bajka. Ale spodobało mi się to zdjęcie. Mgła i budzące się Słońce około 6 20. 

poniedziałek, 6 maja 2013

Autorka i rzeczy inne.

Każdy z nas ma jakieś podejście do świata. Lepsze, gorsze, bardziej zaangażowane... Dzisiaj trochę o moich poglądach. Na samym wstępnie mówię, że nie każdemu moje zdanie musi się podobał.

Na sam początke tematy lekkie. 

Ja i sport : Nie ma co ukrywać, sport uprawiany przez moją osobę to śmiech na sali. :) Nigdy nie rozumiałam, dlaczego w szkole na lekcjach w-f zamiast robić coś co lubimy musiałam biegać w kółko bądź grać w siatkę. Nie lubię gier związanych z odbijaniem piłki. Ok, mogę je oglądać w tv ale samej jest mi trudno nawet zaserwować. Lubię jazdę na rowerze. Kiedyś jeździłam konno i lubię grać w babingtona.  Bieganie to dla mnie katorga ale od pewnego czasu staram robić się to systematycznie.

Ja i szkoła:. Skończyłam ogólniak. Od dziecka marzyłam sobie o skończeniu LO. Technikum raczej nigdy nie brałam pod uwagę. Po prostu dziecięcym  marzeniem było skończyć LO ot tak. Teraz trochę żałuje, że nie poszłam do technikum bo może chociaż nauczyłam by się gotować. W ty  miejscu zaczynał by się także problem - jaki kierunek wybrać. Gotowanie ok - ale jakoś mnie to nie jarało, hotelarstwo - też ok ale szkoła była w innym mieście  a nie nie wyobrażałam obie siebie marznącej  w zimę na przystanku i czekającej na bus. Poza tym poziom techników mnie zadziwiał. Tak, tak... W technikum trzeba się więcej uczyć i jest więcej przedmiotów . Zgadzam się  Ale gdy moja koleżanka mi powiedziała ze dostała 6 z chemii bo zrobiła plakat to ręce mi opadły. U mnie w szkole żeby  dostać marne 2 trzeba było się namęczyć i to dobrze.
Dodam tez ze jakiem bystrzakiem nie byłam z matmy, chemii i fizyki ledwo zdałam . Natomiast z WOSu ociekałam wiedzą. Wynikało z tego, ze po prostu byłam tym przedmiotem zainteresowana  i nawet nie musiałam  się uczyć- oglądałam wszystkie portale informacyjne każdego dnia.
I nie rozumiem dlaczego szkoła nie uczy nas kreatywnego myślenia, wiedzy ogólnej o świecie. Uczymy się pod klucz który układają ludzie nie zawsze mądrzejsi od przeciętnego człowieka. Kiedyś napisałam próbną maturę z j.polskiego. Charakteryzacja pewnego bohatera którą sprawdziła mi nauczycielka kryteriami maturalnymi. Dostałam minimum. Gdy podeszłam do niej z zapytaniem "Dlaczego" usłyszałam "Wypisałaś świetne cechy tego bohatera i ja postawiła bym Ci piątkę ale no niestety w kluczu AKURAT TYCH cech nie na więc nie możesz dostać za nich oceny". Masakra jakaś. Z matmą nie było lepiej ;) Prostych zadań nie umiałam zrobić ale czasami zdarzało mi się (tak jak i na mojej maturze) zrobić te zadania trudniejsze. I tak samo za wynik i sposób w jaki do niego doszłam dostałam 1/5 ponieważ mój sposób był inny niż ten w kluczu.  Dodam, że wgl nie było tam wzoru matematycznego bo tych nawet nie umiem używać ale logicznie myśląc i kombinując każdy głupi wynik by wymyślił. No ale....
Już nie wspomnę o geografii na której ja uczyłam się wszystkich stanów USA i ich stolic i podziału Ziemi na Ery. Zamiast jeździć na wycieczki to siedzimy nas książkami i uczymy się czegoś o czym w sumie powinniśmy wiedzieć z życia codziennego albo po prostu to nie jest nam potrzebne.  Geografię trzeba zobaczyć a nie przestudiować w książce. I pozwolę sobie zacytować mojego kolegę który studiował Turystykę i pracuje w biurze podróży :

Mam 4 praktykantkę w tym roku. 4 dziewczę, będące na studiach na kierunku Turystyka, które zdało maturę z geografii, i które twierdzi, że STOLICĄ HISZPANII JEST BARCELONA, i które nie potrafi wskazać na mapie Adriatyku... 
Mam się załamać, płakać nad losem Polski i jej obywateli za 20 lat, czy cieszyć się, że chociaż poziomem wiedzy ogólnej dorównujemy Amerykanom? ;]"
Ja i  muzyka.: Nie posiadam  jednego rodzaju muzyki którego bym słucham nom stop.  Słucham wszystkiego co wpadnie mi w ucho. Od rocka, po metal do popu. Raczej nigdy nie umiałam określić się jakiego rodzaju muzyki słucham i tak raczej zostanie

Ja i polityka: Każdy potrafi jakoś określić swoje poglądy inaczej z przypisaniem ich do naszej narodowej sceny politycznej. Kiedy gdy byłam  szaloną  17ka powiedziała  bym - jestem lewakiem ;D Teraz gdy jestem trochę starsza wiem ze te poglądy są bardziej środkowe . Powiedźmy środkowe z lekkim odchyłam  na lewą stronę.

Ja i kościół : W Boga wierzę  Tak, to on jednak nas wszystkich stworzył  i czuwa nad nami. Nie wierzę  jednak w instytucje kościoła i podział na religie  Bóg jest jeden a to czy nazywamy go Jahwe, budda, czy bóg Słońca jest mi raczej obojętne  Świat jest zróżnicowany  i każdy inaczej interpretuje słowo boże.. Inaczej go przedstawia i innych używa modlitw ale tak naprawdę chodzi o to samo. Ooo zaraz się zacznie a Allah i święta wojna/ A czy w koranie jest coś napisane o obrzezaniu kobie? Nie.  A wyznawcy tej religii tak robi wiec jest to wymysłem ich samych a nie nie Allaha.
Jeżeli chodzi o  Państwo Polskie uważam ze kościół za bardzo angażuje się w  Państwo i jego działania.  Jesteśmy Państwem Europy które ma najwięcej świąt Kościelnych. O fajnie mamy wolne ale przez to nasza gospodarka upada. Czy święto Trzech Króli było nam potrzebne. ? Raczej nie. Bo i tak 70% społeczeństwa nie chodzi tego dnia do Kościoła. Zamiast chodzić na rekolekcje  w czasie szkoły można  by było wtedy zorganizować dla dzieci bardzo ciekawą  wycieczkę edukacyjna i skorzystali by zn niej wszyscy nie tylko wierzący.   Wiara  to sprawa indywidua i wiem, że mało kto się ze mną zgadza.
Poza tj mam tez ale do księży  pedofili,   księży jeżdżącymi super wypasionymi autami itd..


Ja a aborcja: Teraz się zacznie trudny temat. Tak, jestem zwolennikiem  aborcji do 5 miesiąca ciąży. Uważam ze kobieta  może decydować o tym czy urodzi dziecko czy nie. Jeżeli chodzi o ciąże zagrożona to to tu uważam,  ze jeżeli zdrowie i życie matki jest zagrożone aborcja powinna być pozwolona. O tak ,powinna oddać życie za dziecko które się urodzi i cale życie  będzie cierpiało,  ze nie zna matki i umarła przez nie. Dziewczyny zgwałcone powinna  mieć także praco aborcji. Kościół mówi  "to wola boska" Jaka wola ? Żeby dziewczyna w wieku 13 lat miała skończyć dzieciństwo i zająć się dzieckiem które przez cale życie będzie jej przypominało ze została zgwałcona. To jest uraz na cale życie  Ja w wieku 13 zaczynam świetne lata życia a ona mato straci bo ktoś miał narąbane w głowie.   Jeżeli dziewczyna wpadnie no bo w szkole nie uświadomili  jej  o antykoncepcji (ale wie co to chromosomy i zna wszystkich prezydentów USA ) to raczej tez nie mam nic przeciwko..

Ja i młode matki :Nie posądzam nikogo nie nie krytykuję ale mówię w swojej osobie. Ja nie wyobrażam sobie mieć dziecka teraz ani w najbliższych kilku latach. Powód? Trzeba się wybawić, zacząć studia i zobaczyć jak najwięcej świata. O ciąży przed 20ką nie wspomnę bo to była by totalna katastrofa i raczej skończyła by się dla mnie wizytą w zakładzie dla obłąkanych.  Chcę aby moje dziecko gdy przyjedzie na świat, miała matkę która będzie stać na wszystko to czego ono potrzebuję. No ok dziewczyny po 16ce też to mają ale raczej za kasę rodziców a nie swoją zarobioną. Chcę żeby moje dziecko miało mamę choć trochę wykształconą (a dodam, że skończone Gimnazjum to wciąż wykształcenie podstawowe ) która będzie umiała mu odpowiadać na zadawane pytanie. Chcę żeby moje dziecko mogło od urodzenia mieszkać w naszym domu a nie wynajmowanym bądź u dziadków. Chcę abym mogła powiedzieć "Słuchaj, zanim się urodziłeś zobaczyłam tyle świata że teraz chcę żebyś podróżował ze mnę (dlaczego mówię, że będzie to syn? XD).
W sumie jest też druga strona. W momencie gdy młode matki rodzą ja biegam z harcerzami po lesie, imprezuję bo jestem młoda. Gdy ja będę rodzić one będą miały już wychowane dziecko i w wieku średnim zaczną zabawę.
Zaraz usłyszę, że z dzieckiem też można podróżować bądź się bawić.  A ja odpowiem, że dziecko to odpowiedzialność, nieprzespane noce rutyna do której mi jeszcze daleko.


Ja i eutanazja:  : Nie oszukujmy  się. Eutanazja dotyczy tylko ludzi chorych którzy mają ograniczone albo wgl ich nie mają ruchy.  Nikt zdrowy nie będzie się pytał prezydenta czy lekarza czy może  się zabić, pójdzie  skoczy z mostu i raczej nikt mu w tym nie przeszkodzi.    Przeciwnicy eutanazji mówią "że chorzy chcą umrzeć bo nie mogą poznawać świata tak jak my i się tym przejmują itd". Tak naprawdę my nie wiemy co ludziom chodzi po głowie. I dlaczego, my (lekarze ) mamy decydować o ich życiu? Niech decydują sami. Jest to jednak temat rzeka i do niego może kiedyś wrócę.

Ja i związki partnerskie: Dlaczego zabraniamy komuś miłości? Czy oni chodzą i zabijają ludzi nożami? Nie, po prostu chcą być razem i tyle. Dlaczego zaglądamy komuś do łóżka? Jak dla mnie to oni moją nawet seks z 7 osób na suficie uprawiać. Przecież nikomu nic złego nie robią. Ojej idą za rękę. Dwóch mężczyzn - trzeba ich zwyzywać. Ale jak dziewczyna siedzi rozkraczona na chłopaku na ławce w parku gdzie bawią się małe dzieci a jego ręka wierci w niej niczym górnik w kopalni to wszystko jest ok, przecież to taka piękna miłość. Uważam też, że tacy ludzie mogą wychowywać dzieci. Ci ludzie są normalni. A czasem lepiej się zastanówmy czy lepsi dla dzieci są rodzice (mama i papa) którzy piją i nie interesują się nimi a obiad to jest od święta czy dwoje tatusiów kochających dzieci i chcących dla nich jak najlepiej.  Ale nie zapominajmy gdzie mieszkamy - tu władze ma Toruń.

Ja i in vitro:  Jeżeli nie będę mogła zajść w ciążę naturalnie bo moje bądź ciało partnera na to nie pozwoli to dlaczego mam nie skorzystać z tej opcji. Nie urodzę UFO tylko normalne dziecko które będzie się rozwijać jak każde inne. Krytyka kościoła jest mi obojętna i szkoda tylko, że czasem ludzie myślą "ale kościół mówi temu nie". Tak a za ileś tam lat nie będzie miał kto na nas pracować bo już teraz jest mało dzieci.

Ja i np Wojciech Cejrowski  : Pana Wojtka bardzo lubię , przeczytałam jego książki  Oglądałam  chyba wszystkie odcinki "Boso przez świat . Lubie słuchać gdy opowiada o podróżach ,  czymś  nowym  czymś  co mnie interesuje i o czymś czego wcześniej nie wiedziałam.. Gorzej już jest wtedy gdy  zachce mu się mówić  o polityce. Szanuje jego poglądy oczywiście. I czasami a nawet racje no ale żeby powiedzieć, ze Unia Europejska jest nie potrzebna no to przegięcie.   Tak, głupie  prawo mamy w UE  ze przywożenie  botów ze skory aligatora jest zabronione  w UE i karalne  bo jest to tutaj gatunek chroniony chociaż on  nawet tutaj nie występuje w środowisku naturalnym  , ok głupota ;) Ale gdyby nie UE już nawet moje pokolenie przeżyło  by woje. Czy w dziejach Europy był czas ze przez 60 lat nie było tutaj wojny. Nie. Tutaj zawsze były wojny, o zienie, o żonę  o zwierze, o armie o zdanie po prostu o wszystko  A od chwili kiedy mamy UE jakoś ta Europa trzyma się kupy i całość nawet jakoś wygląda. nie mowie ze unia jest wspaniała  ale dzięki niej porządek tutaj panuje.

Ja i Islam : Nie mam do samej religii nic. Są sobie tam, modlą się jak chcą, biją się z sąsiadami bo rzekomo tak mówi ich wiara itd...  Gdzie granica między Holandią a Belgią to złota kostka w chodniku. Ale nie rozumiem, że my sami pozwalamy na usuwanie po wolni naszej Europejskiej  kultury i tradycji. Za 100 lat będzie tutaj więcej wyznawców Islamu niż nas samych. Ktoś kiedyś powiedzieć, że islamizacja Europy nastąpi nie w wyniku wojny ale my sami na to pozwolimy.
My jadąc do ich krajów musimy zachowywać się tak jak oni chcą, przestrzegać ich kodeksów, wiary. Do meczetu wejdziemy mało kiedy i to z chustką na głowie. A jak zachowamy się w sposób w jaki im się to nie spodoba to mogą nas nawet zabić. A oni tutaj ?Przyjeżdżają. budują meczety i ten sam problem. Oni korzystają z naszych dóbr kultury ale my już z ich nie możemy.  Ha ha i to w Belgii zakazali słowa "Boże Narodzenie" bo porusza ich wyznanie ale jak my powiemy coś i ich to od razu uznawane jest za rasizm ?
Zachowują się jak u siebie. Kobiety traktują jak niewolnice i służące (a głupie polki na to lecą bo znam kilka takich co nie wie jak uciec od chłopaka który ją pije i poniża). Zdarza się często, że ich dzieci chodzą brudne ale tatusiowe jeżdżą BMW. Chociaż nie pracują ale Niemiecki rząd im daje kase bo mają dużo dzieci ;)
Moja koleżanka wysłała dziecko do NIEMIECKIEGO przedszkola. W grupie jest 13 Turków, 2 Rosjan , on polak i 2 Niemców. Jak to biedne dziecko ma się nauczyć niemieckiego gdy w grupie dzieci mówią do siebie w języku tureckim. Wiem, że mam XXI i że każdy robi co chcę. Ale czy nie lepiej jest uczyć się poprawnego niemieckiego od rodowitych Niemców niż od niech co i tak sami go kaleczą.
Nie mówię, że mają wyjeżdżać stąd bo Polaków też jest tutaj multum ale my potrafimy się zachować i nie obrażamy cudzej kultury,. A oni obrażają często naszą, zabraniają nam jakiegoś zachowania , które dla nas jest normalne od tysięcy lat bo gardzi ich uczuciami religijnymi .

Chciałam napisać to inaczej ale mi nie wyszło więc pewnie wychodzi na to, że ich nie lubię.

Filmik na koniec. Liczby trochę wiadomo - za duże - ale sens jest dobry -
islamizacja Europy.

No i to chyba tyle. ;) Pewnie po tym poście stracę 50 % czytelników ;)

piątek, 3 maja 2013

O mnie.

A dzisiaj coś o autorce bloga ;)




 Jestem Marta co już chyba wiecie. Pochodzę ze średniej wielkości miasteczka u podnóża Sudetów. Moją pasją są góry. Je kocham i z nimi zawsze wiązałam jakoś swoją przyszłość. Po tym gdy zrozumiałam iż ratownikiem GOPR raczej nigdy nie zostanę, na Ratownictwo Medyczne tez się nie dostanę  zmieniłam plany na zostanie Przewodnikiem Sudeckim. Aczkolwiek czas wszystko pokaże. 


 Od zawsze podróżowanie stwarzało mi radość. Poznawanie nowych miejsc (albo tych znanych z książek czy filmów), poznawanie nowych kultur i zwyczajów ludzi było dla dość interesujące. Uważam iż  różnorodność świata jest wspaniała i niesamowita. Lubię jeść. Bardzo. Mam oczywiście kilka swoich ulubionych potraw ale czasem warto zasmakować czegoś nowego. Najczęściej są to potrawy z ostrymi przyprawami ale nie pogardzę słodyczami jak każdy chyba. 

 W swoim życiu poznałam wiele wspaniałych ludzi i mam nadzieję iż wielu jeszcze poznam. Bo podróżowanie bez poznawania ludzi nie wnosi nic. Połączyłam przyjemności ze sobą i założyłam konto na "couchsurfingu". 

 Byłam  Au Pair z powołania (i może jeszcze będę). Nie, nie kocham dzieci miłością szaleńczą ale chyba umiem się z nimi dogadać i czymś zainteresować. . A skoro jeszcze mi za to płacą i mogę zobaczyć nowe miejsca to czemu nie. Bycie Au Pair polecam każdemu. Ale każdy musi sam sprawdzić czy potrafił  odnaleźć się w takiej sytuacji - gdzie nie zawsze jest różowo. 

      Lata młodości spędziłam w szeregu harcerskim. To dzięki harcerstwu jestem teraz tym kim jestem. Rozwijałam swoją pasję i inne różne dość dziwne zainteresowania. Tego czego zaznałam z tymi wszystkimi ludźmi nie można opisać słowami. Harcerstwo trzeba przeżyć. Teraz w prawie dorosłym świecie trochę trudno jest pogodzić pracę, obowiązki i całą resztę. Ale zawszę z dumą mówię o sobie "jestem harcerką". Każdą możliwą chwilę spędzam z gitarą, ogniskiem gdzieś gdzie są ludzie  których cenię i podziwiam.                                                       

 Przez kilka lat pracowałam też z dziećmi niepełnosprawnymi jako wolontariusz. I polecam to każdemu kto uważa iż jest to trudne. Zdziwicie się ile ktoś może Wam dać radości i wiele Wy możecie zaoferować komuś innego nawet o tym nie wiedząc.

 Lata licealne spędziłam na udawaniu iż umiem śpiewać i rozwijaniu swoją kreatywności podczas Odysei Umysłu. Uważam iż twórca konkursu na Oceanem miał świetny pomysł. I sądzę iż do konkursu jeszcze kiedyś powrócę. Już nie jako uczestnik ale może trener czy sędzia.

 Mam kilka też innych zainteresowań. Kolekcjonuję kaktusy na swoim parapecie, kolczyki kupuje masowo ale nie koniecznie później w nich chodzę. Zbieram także pocztówki. Na początku kupowałam je sobie sama podczas podróżowania ale odkąd poznałam "postcrossing" moja kolekcja powiększyła się sporo i przez pocztówki które otrzymałam nieomal z całego świata "prawię go zwiedziłam" :)

Fotografuję. Nie dla kogoś tylko dla swojej własnej przyjemności aby za kilka lat móc powiedzieć "tu byłam, to widziałam, tych ludzi znałam". Nie posiadam profesjonalnego aparatu i raczej nigdy go nie będę miała. Ograniczam się do małego podręcznego aparatu, telefonu i od niedawna aparatów analogowych co staję się dla mnie coraz bardziej imponujące i ciekawsze.

Do sportu jakoś mnie nie ciągnie za bardzo. Ale jeżdżę konno (kiedy mogę), mam rolki  i chciała bym nauczyć się grać w tenisa. Ok, lubię jazdę na rowerze ale go nie posiadam więc muszę pożyczać go od innych. Pływać nie umiem i już raczej nigdy się nie nauczę. 







Kiedyś pozostawiłam po sobie ślad na : 
flickr.com